Cykl malarski TE DNI. PMS – jako źródło twórczych inspiracji

Wiele kobiet zna ten stan: ból głowy, płaczliwość, rozdrażnienie, nagłe zmiany humoru, irytacja, opuchlizna ciała, trądzik. Brzmi to jak czyste szaleństwo. A to dopiero początek długiej listy dolegliwości związanej z „tymi dniami”. Cały obłęd zaczyna się przed miesiączką, czyli w fazie lutealnej cyklu kobiety, która nazywana jest PMS (z języka angielskiego „premenstrual syndrome”, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego). Ten stan, jak i i zjawiska występujące w związku z nim, są dla mnie momentem obserwacji własnego ciała, emocji i otoczenia. Jest to również moment, w którym uczę się biologii.