Szukając początku i końca. Artysta i sztuka w ujęciu ezoterycznym
Mark Rothko podkreślał, że jego obrazy to początek podróży w nieznaną przestrzeń. Również dla mnie sztuka jest taką podróżą, poszukiwaniem współczesnych form wyrazu, które umożliwiają jak najwierniejsze oddanie w malarstwie myślenia o sacrum i transcendencji, ale i tego, co objawia się w pozarozumowej kontemplacji.
Koncepcje hermetyzmu otworzyły mnie na pytania dotyczące roli artysty oraz celu i sensu sztuki. Według filozofa i mistyka Georgija Gurdżijewa prawdziwa sztuka to ta, w której artysta manifestuje swego wewnętrznego ducha. To z niego wyrasta uprawiany przeze mnie, tradycyjny warsztat malarski, oparty na płótnie i farbie olejnej, służący do ilustrowania nie mniej tradycyjnych tematów, takich jak pejzaż – „obraz świata, który przemija”, ale który zarazem pozostaje wieczny.
W obrazach przedstawiam różnorodne kadry przestrzeni czy żywiołu – raz w ujęciu makro zbliżeń, innym razem w kompozycjach obejmujących całość majestatycznych brył. Jednak pod wierzchnią warstwą dosłowności kryje się właściwa treść obrazów, odnosząca się do głębokiej warstwy duchowej i psychicznej. Malarstwo – obok świętych ksiąg religii – jest największym nośnikiem zakodowanych metafizycznych treści, transcendentnych znaczeń i symboli. Istotą mojej sztuki jest unaocznianie Tajemnicy poprzez próbę translacji na język malarstwa sensu rozszyfrowanych sekretnych kodów z trudem wydobywanych ze zwodniczego labiryntu sakralnych tekstów.
Inspirowany naturą i specyficzną obecnością w niej człowieka cykl pejzaży to zatem nie tylko próba ujęcia świata przez jego niewielki fragment, ale też próba uczłowieczenia natury poprzez nadanie znaczeń symbolicznych temu, co zwyczajne, często w codziennym życiu dla człowieka niezauważalne i transparentne. Drogę ku szerszej interpretacji przedstawień wskazuję zestawiając obraz ze słowem poprzez nadanie swoim kompozycjom znaczących tytułów czy komentarzy w formie wersetów zaczerpniętych ze świętych ksiąg różnych wyznań.